Pierwszy tegoroczny wpis będzie bardzo krótki i będzie dotyczyć oprawionej Soni Śpiochy. Tak jak napisałam wcześniej Sonia była przeznaczona na prezent Gwiazdkowy dla pewnej wyjątkowej osóbki. Postanowiłam oprawić ją w niedużą ramkę dębową wykonana ręcznie przez znajoma panią z małej Galerii w moim małym miasteczku. Jak wyszło? Możecie zobaczyć na załączonych zdjęciach. Ja jestem bardzo zadowolona z efektu.
Bardzo lubię tę serię dziewczynek i na pewno jeszcze do niej wrócę za jakiś czas. Sonia zdecydowanie jest cudowna. Wzorek idealny dla każdej „małej Królewny” i tej małej i tej trochę większej.
Prowadzenie bloga uświadomiło mi to jak bardzo kocham haft krzyżykowy. Ubiegły rok był dla mnie bardzo twórczy w tym zakresie. Bardzo pomogło mi w tym odkrycie http://www.vk.com, który jest dla mnie prawdziwą kopalnią inspiracji i pomysłów. W ciągu ostatnich dwóch lat całkowicie przerzuciłam się na wzory zakupione bezpośrednio od projektantów, najczęściej w przedsprzedaży. Moja kolekcja wzorków rozrasta się z każdym dniem. Już obecnie zastanawiam się czy starczy mi życia, aby wyhaftować wszystko, co kupiłam a ciągle mi mało, bo zawsze podoba mi się coś nowego. Nawet w tej chwili planuję zakup nowych. Postanowiłam, że ten rok będzie dla mnie tak samo twórczy jak poprzedni.
Wstępne plany na początek tego rok:
– moje kochanie chcę kolejny haft z serii World of Warcraft – będzie to „Herb Orków”
– bardzo podoba mi się wzór opracowany przez Jekaterine Czajkowska na podstawie akwareli Tateshi Yokotaishi, który zakupiłam w ramach Fabryki Życzeń – (w zasadzie to połakomiłam się na dwa )
-spełniłam swoje małe marzenie i kupiłam sobie Komodę na mulinę i inne przydasie – wysłali ją do mnie z pod gór Ural dokładnie z miasta Magnitogorsk (Rosja). Z wstępnych informacji wynika, że opuściła już Kaliningrad i jest w drodze do mnie – już nie mogę się doczekać, ale muszę jeszcze uzbroić się w cierpliwość. To czekanie mnie zabija powoli, ale cóż nic na to nie poradzę.
– muszę sfotografować, oprawić i wrzucić na mojego bloga hafty, które skończyłam, ale z lenistwa nie uporządkowałam i zaległy w szafie – warto się pochwalić jak już coś się skończyło, ale muszę się bardziej zmobilizować
I na tym może zakończę mój noworoczny wpis. Do zobaczenia niebawem!